kościoła właścicielem, lecz oświadeza „cum igitur curam prefate ecclesie suscepissem“[1].
Powyżéj zacytowany ustęp z dopełniacza Mierzwy, świadczy téż zarazem, że właściciele kaplic i kościołów posiadali nadto ius spolii i że przeciwko temu starano się jeszcze i po zjeździe łęczyckim występować, interpretując w tym duchu odnośny ustęp przywileju Kazimierza Sprawiedliwego. Prawdopodobnie przysługiwało im także prawo do dochodów wakującego beneficyum, prawa zaś do pogrzebu we własnym kościele i do modłów kościelnych, rozumieją się same przez się.
Wreszcie dodać musimy, że do odróżnienia własności państwa na kościołach od własności prywatnéj na tychże, lub na majątku kościelnym, w źródłach naszych nie znajdujemy podstawy.
Skreślone stosunki dotyczące tak opieki jak i własności na kościołach, są tłem, na którém się i w Polsce prawo patronatu rozwinęło.
O prawie patronatu w odniesieniu do biskupstw niejednokrotnie źródła wyraźnie wspominają, Bolesław Wstydliwy wymawiając sobie w przywilejach dla biskupstwa krak.
- ↑ Ulanowski l. c. str. 288 „et quia hec taxata dei ecclesia ad sortem dei electa, sine insigni gubernatione et per se subsistere non valet, cum omni conamine et cordis affectu dilecte Hallensi ecclesie ipsam committimus, et ut ea, que ad spiritualia pertinent, vere ei subpeditet, statuimus“. Oryginalny w podobnym kierunku ustęp znajdujemy w jednym dokumencie pomorskim ks. Kazimierza I. z r. 1174 dla klasztoru de Dargon. „Notificamus eciam S. V. Universitati, quod prefatis fratribus de Dargon dedimus liberam potestatem et perfectam libertatem vocandi ad se et collocandi ubicunque voluerint in possesione prefate ecclesie de Dargon theutonicos, danos, sclauos vel cuiuscunque gentis et cuiuscunque artis homines et ipsas artes exercendi et parrochias et presbyteros constituendi, nec non thabernam habendi“ (H. et C. Cod. dipl. Pom. Nr. 36 str. 91 i 92). Były to więc widocznie prawa z własności wypływające.