Statuty z rękopisu Oss. Nr. 1627.
W pierwszej ćwierci wieku XV rozwinął się wśród naszego kościoła żywy ruch na polu ustawodawczem a uwieńczyła go wielka kodyfikacja Mikołaja Trąby. W parze z rozwojem prawa prowincjonalnego szedł rozwój ustawodawstwa diecezjalnego. Obok licznych pomników ustawodawstwa diecezji krakowskiej z czasów Piotra Wysza, uzupełnionych statutami Wojciecha Jastrzębca, przychodzą do skutku obszerne statuty płockie, włocławskie, gnieźnieńskie, przemyskie i poznańskie. Zjawisko to tem bardziej znamienne, że kościół katolicki przechodził wówczas przez ciężkie przesilenie, spowodowane wielką schizmą papieską; lecz kościół polski, zdala od ogniska tego przesilenia położony, oparty o coraz to świetniejszy rozwój potęgi państwowej, mógł się właśnie zająć wykończeniem swej średniowiecznej budowy i ugruntowaniem swego społecznego i politycznego stanowiska a równocześnie otwierały mu się nowe widnokręgi pracy na wschodnich rubieżach państwa. Świetna to karta w dziejach naszego kościoła, więc tem cenniejszym będzie każdy przyczynek źródłowy, dorzucający nowe szczegóły dla rozświetlenia ówczesnej działalności episkopatu.
W rękopisie nar. Zakładu im. Ossolińskich nr. 1627, pisanym w pierwszej połowie wieku XV, mieści się na kartach 262—264 niezbadany dotąd zabytek polskiego ustawodawstwa synodalnego, zatytułowany: Statuta provincialia breviter. Treść