pisze. Nazwiska te jednak nie są stałe, choć jako takie uważane bywają ze strony władzy, a góral, żeniąc się, najczęściéj zmienia je, przybiérając nazwisko żony. I tak np. Wojciech Jaczak Gąsienica żeni się z Maryanną Sierocką i od chwili ślubu zowie się Wojciech Sierocki Gąsienica. Często zmiana nazwiska zależy od przypadku; tak na przykład jeden z Bahlidów, służąc w wojsku w Czechach, przyzwyczaił się zamiast tam mówić tady — ztąd przezwano go Tadziakiem i odtąd już w trzeciém pokoleniu rodzina ta pisze się Tadziak Bahlida. Inny, wróciwszy z wojska, zwykł był tańcząc w karczmie śpiéwać: roj, roj, roj, — nazwano go Rojem, a rozrodzona licznie jego rodzina pisze się Roje-Gąsienice.
Wartoby bliżéj zbadać przyczyny tak uderzającéj odrębności Podhalan od włościan naszych — obszérne tu pole do studyów, a plon może być obfity i wdzięczny.
Zebrane przymioty i wady ludu podhalskiego dają następną charakterystykę ogólną. Lud to urodny i rzeźki, pobożny i gościnny, charakteru niepodległego, przebiegły i sprytny, pojętny, bystry, zabiegły i oszczędny, zdolny do nauki i robót ręcznych; przytém leniwy, ciekawy, skłonny do miłostek i awanturnictwa, łakomy i chciwy, umiejący nader zręcznie wyzyskiwać próżność i głupotę ludzką.
W końcu wypada mi donieść o świéżo zawiązaném Towarzystwie tatrzańskiém. Wolne od cienia nawet dążności politycznych, utworzyło się na wzór wielu alpejskich, dla ułatwienia członkom swym zwiédzania Tatrów; dla zapewnienia im rozrywki i większych wygód podczas bliższych i odleglejszych wycieczek; dla zbadania pod względem przyrodniczym tych gór, a wreszcie dla opieki nad fauną tatrzańską. Dotąd liczy przeszło 200 członków, a dochód, zapewniony w tym roku, do 4000 guldenów wynosi, z czego czwartą część na rok przyszły zachowano. Rozpoczęło ono już swe czynności. W tym roku stanie wygodny szałas przy Morskiém oku i zachrona przy Czarnym stawie i Pisanéj. Droga do Jaszczurówki i Morskiego oka, oraz do Czarnego stawu i Stawów Gąsienicowych już się robi; ścieżki do Strążysk i doliny za Bramką, mostki na potokach, tratwy i łodzie na jeziorach górskich będą w początkach lipca gotowe — resursa z pismami peryodycznemi i bilardem dla przepędzania czasu podczas słoty urządza się. Dwóch strażników przysięgłych do pilnowania koni przyjęto; jedném słowem Towarzystwo to, zasługujące na poparcie wszystkich miłośników Tatrów, pod prezydencyą Mieczysława hr. Reja, w bardzo krótkim czasie energicznie czynność swą rozwinęło, a największa część zasługi w prowadzonych robotach należy się p. Uznańskiemu, oraz pp. profesorom Maksymilianowi Nowickiemu, Eliaszowi, Swierzowi i innym. Nie możemy jak tylko powiedziéć tym poczciwym usiłowaniom: Szczęść Boże!