Dzieje emigracyi przeplatają to upragnione przez nią przewroty europejskie, to ciężkie zawody. Co kilka lat wypadki zdają się otwierać jej wrota ojczyzny. Wychodźcy chwytają pospiesznie za kij pielgrzymi i ze szczytu najpiękniejszych nadziei spadają znów w otchłań najsroższej niedoli. Po każdej próbie wyjścia z ziemi wygnania, emigracya wraca do dawnych prac zapewniających byt na obczyźnie, do rozwijania instytucyi przez nią założonych i do dawnych rokowań politycznych. W przeddzień wypadków, stronnictwa próbują postępować zgodnie, w ciągu działania ścierają się gwałtownie, po każdej przegranej znów zabierają się do wspólnych robót. Bywają peryody takiego ucisku, że wszystkim opadają ręce; przy najmniejszym objawie zwrotu ku lepszemu ożywiają się nadzieje ogółu.
Rok 1860 należał do lat błogich przeczuć. Upokorzona Rosya traktatem paryskim musiała zrobić Polsce pewne ulgi, z których kraj korzystał. Objawy przebudzenia się kraju przyspieszały puls emigracyjnego życia.
Emigranci długo uważali za cel swój główny wynalezienie najdoskonalszej formy rządu dla przyszłej Polski. Jedni upatrywali zbawienie w powierzeniu losów ojczyzny wybranej na wygnaniu dynastyi, drudzy w ogłoszeniu zasad demokratycznych, mających jedynie moc wskrzeszenia Polski. Partye emigracyjne
Strona:Władysław Mickiewicz - Emigracya Polska 1860—1890.djvu/11
Ta strona została przepisana.
EMIGRACYA
od 1860 r. do 1890.