dniejsze miejsce w zgromadzeniach już istniejących« [1].
Za powód istnienia Zmartwychwstańcy nie obrali sobie położyć koniec uciskowi ujarzmionych narodów a w pierwszym rzędzie Polski — chociaż ten ucisk najwięcej się przeciwi prawdom Chrystusowym. Uznali, że głównym wrogiem w dzisiejszej epoce jest socyalizm. Żadnej nowej broni przeciw socyalizmowi nie wymyślili: » Fourier, pisze Kajsiewicz, zaczyna od falansteru, inni od czego innego, Jednostką społeczną chrześciańską jest parafia, za cel główny obraliśmy urządzenie parafii«. Pomimo poczucia potrzeby idei oryginalnej, w niczem nie różnili się od wszelkich innych zgromadzeń katolickich, chyba tem, że więcej liczyli Polaków w swoim zakonie, że filie swoje chętniej zakładali tak w Galicyi jak w Księstwie Poznańskiem i że misyę utrzymywali w Paryżu.
W 1860 r. przełożonym Zmartwychwstańców był O. Kajsiewicz, a na czele misyi paryskiej znajdował się ksiądz Jełowicki. Wielu księży, uciekających przed prześladowaniem Rosyi schroniło się do Rzymu i do Paryża. W Rzymie przez czas jakiś ks. Kajsiewicz wyjednał im przytułek w jednym z klasztorów stolicy papieskiej. W Paryżu nowi przybysze założyli Stowarzyszenie kapłanów polskich i weszli w kolizyę ze Zmartwychwstańcami. Wracali z pola walki, a Zmartwychwstańcy krzywo patrzyli na księży, którzy, według wyrażenia ks. Kajsiewicza, »skompromitowaIi się w powstaniu« [2]. Kilku z tych księży, »którym powie-