kowi nie odmawiał swego współpracownictwa, nadesłał Kuryerówi artykuł »o zegarmistrzostwie polskiem w Genevie«. Kuryer wpływu żadnego nie miał, w dziale literackim umieszczał wiersze okolicznościowe, najczęściej Pani Seweryny Duchińskiej; znaleść w tem piśmie można drobne wiadomości o życiu emigracyjnem w owych latach, więcej od Kuryera paryskiego wymagać nie trzeba.
Od 6-go lutego 1886 r. do 2-go lipca 1887 r. wychodził Tygodnik pod redakcyą ks. Romana Wilczyńskiego, »który, jak było zapowiadane w każdym numerze, był odpowiedzialnym wobec kościoła i opinii polskiej za kierunek pisma«. Tygodnik należy do najmniej udanych pism emigracyi. Intencye były bardzo chwalebne: »wskrzeszenie państwa Jagiellonów«. Tygodnik 2-go października 1886 r. poparł myśl »jednego z zasłużonych weteranów« założenia ligi narodowej opartej na rocznej subskrypcyi fenigowej. Każdy Polak, płacący rocznie 10 sztuk najdrobniejszej monety, byłby członkiem ligi. Ks. Wilczyński zachęcał, aby ludzie dobrej woli wiązali się w dziesiątki, wybierali poborców i t. d. Rzecz nie przyszła do skutku. Ks. Wilczyński wielkim był przeciwnikiem Izraela i przy zwijaniu pisma oświadczając, że Żydzi przyjmą tę nowinę z zadowoleniem, dodawał: »Z naszej strony upewniamy, że o wyznawcach Talmudu nie zapomnimy, przenosząc nasze prace w inną stronę, gdzie z większym pożytkiem, będziemy mogli pracować w duchu anty-żydowskim«. Chociaż ksiądz Wilczyński umarł dopiero w 1906 r.: nie słyszeliśmy, aby współzawodniczył z Edmundem Drumontem, jak to zapowiadał.
Głos Polski wychodził od 25-go lipca 1887 r. do 10-go maja 1889 r.; zdawał on sprawę z obchodów emi-
Strona:Władysław Mickiewicz - Emigracya Polska 1860—1890.djvu/180
Ta strona została przepisana.