Strona:Władysław Mickiewicz - Emigracya Polska 1860—1890.djvu/40

Ta strona została przepisana.

ności, podjął się werbować wychodźców włoskich do zaciągnięcia się w szeregi oddziału polskiego, radził udać się do Garibaldiego, daleko więcej mogącego niż on na tem polu. Rozmowę jego cechowały najlepsze chęci połączone z marzycielstwem politycznem. Przedstawiał naprzykład rządowi narodowemu polskiemu potrzebę wydania odezwy ogólnej do Słowian, nie wątpił, że wszyscy współplemieńcy Polski, potępiając tyranią Moskwy, pospieszą ze zbrojną nam pomocą. Mazziniego zupełna nieznajomość usposobienia i środków małych narodów słowiańskich, bo ani na Czechów, ani na Serbów, ani na Czarnogórców, Polska wcale liczyć nie mogła, sprawiała, że słuchano z pewnem zdziwieniem jego rozumowań. Tryskająca ironia Herzena, wymowne jego potępienie caryzmu i gotowość pozbycia się jego choćby kosztem odbudowania Polski podbiły mu serce wysłańców rządu narodowego. Bakunin obiecywał cuda ze stosunków zawiązanych przezeń w wojsku rosyjskiem. O ile Bakunin był obłudny, w duszy głęboko Polsce nie przychylny i żądny jedynie posługiwać się nią dla przyspieszenia powszechnego przewrotu socyalnego, który stanowił jedyne jego credo, o tyle Herzen był szczery. A jednak przeważny wpływ Herzena i uległość Ćwierczakiewicza radom jego, fatalny wywarły skutek. Na samym wstępie patryoci włoscy ofiarowali dostarczyć statek z kapitanem i załogą, na których spuścić się zupełnie Polacy będą mogli. Herzen oparł się temu, twierdząc, że byłoby bezsensem powiększyć niepotrzebnie koszta nawigacyi statku z Genui do Londynu, że przybycie takiego statku obudzi uwagę władz, że daleko praktyczniej wybrać statek angielski. Ale włoska drobna kompania nawigacyi, bez stosunków z portami