żej, chętnieby wszedł na naukę do ślusarza. Mickiewicz kazał mu napisać imię i adres i.t.d. i przyrzekł nim się zająć. 6-go czerwca, czytając wiadomość o wystrzale w lasku Bulońskim zobaczył na karcie zostawionej przez młodzieńca nazwisko Berezowskiego.
Rozeszła się pogłoska, że Berezowski raniony lichym własnym pistoletem dogorywa w więzieniu. Ruszczewski, który bliżej znał Berezowskiego, wpadł do Seweryna Gałęzowskiego nalegając, aby zaopiekować się tym nieszczęśliwym. Władysław Mickiewicz napisał do prokuratora generalnego pana de Marnas, prośbę o pozwolenie widzenia się z Berezowskim i o dopuszczenie doń doktora Polaka, jeśli jest rzeczywiście ciężko ranny. Prokurator generalny wezwał do siebie Mickiewicza, zawiadomił go, że rana lekka i dał mu słowo honoru, że gdyby stan się pogorszył, to pozwoli mu widzieć się z więźniem i przywoła doń doktora Polaka.
Ruszczewski wybrał Berezowskiemu za adwokata Emanuela Arago, syna wielkiego astronoma. Byli wytrawniejsi adwokaci, którzyby może silniej wzruszyli przysięgłych, a podobno, że Berezowskiego skazano większością jednego tylko głosu. Proces się odbył 15-go lipca 1867 r. Gdy Berezowskiego schwycili żołnierze i zapytali, gdzie są jego spólnicy, odpowiedział: »Moja ojczyzna«. Przed trybunałem zrobiono mu uwagę, że mógł ugodzić Napoleona III, siedzącego obok cara: »Kula polska, odrzekł, nie mogła popełnić podobnej omyłki«. Arago przypomniał wysłanie w głąb Rosyi 3l,573 mieszkańców z samego Królestwa Polskiego, »potworne gwałty jakich nie widziano od starożytności, od czasów wielkich mocarstw Assyryi i Babylonu« i przytoczył dzikie rozporządzenia Murawiewa.
Strona:Władysław Mickiewicz - Emigracya Polska 1860—1890.djvu/79
Ta strona została przepisana.