ski, Ludwik Nabielak, Karol Ruprecht, Józef Rustejko i Karol Witkowski. Delegacya wywiązała się z przyjętego na siebie obowiązku nie bez wielkich przykrości; dużo biedaków szturmowało do szkoły polskiej, gdzie fundusze rozdawano, niechętnie zgadzając się na stawiane warunki. Delegacya wymagała podania na piśmie, popartego świadectwem dwóch przynajmniej osób znanych lub należących do stowarzyszeń istniejących na emigracyi.
W 1871 r. wielu wychodźców zwraca oczy ku Galicyi. Powstaje Komisya pośrednicząca między krajem i wychodźtwem polskiem we Francyi. Prezesem jej był Władysław Zamoyski, syn Andrzeja. W odezwie pod datą 26-go listopada 1871 r. czytamy: »Przyjaźniejsze rządu austryackiego dla Galicyi usposobienie, o tyle tę prowincyę swobodniejszą od jej siostrzyc czyni, że wychodźcom z ziem polskich pobyt w niej wzbronionym, ani żadnym upokarzającym warunkiem poddanym nie jest. Wobec niezaprzeczonego dla się obowiązku służenia krajowi, spieszyć do niego, gdy może, każdy Polak powinien. Co do nas żyjących dotąd we Francyi, obowiązek ten nie jest już tylko warunkiem obywatelskich przekonań, lecz konieczną potrzebą obecnego położenia, które w tak odmiennym do Francyi stosunku stawia emigracyę, że tej pozostać tu nadal nie należy... Z chwilą pokonania rewolucyi Paryża, jakiś duch złowrogi zdaje się radzić Francyi zerwanie tradycyonalnej z Polską przyjaźni. Do umyślnie szczepionych w opinii publicznej obojętności, niechęci i uprzedzeń, widoczną jest nawet dążność obudzenia wstrętu do naszego imienia«.
Podżegania pewnej prasy przeciw Polakom wkrótce ustały. Większość emigracyi nie opuściła Francyi, lecz
Strona:Władysław Mickiewicz - Emigracya Polska 1860—1890.djvu/93
Ta strona została przepisana.