Ta strona została uwierzytelniona.
przyniósł? Swoje ścierwo zdechłe?! żeby cię byli doreszty... psie płowy...
Uchylił się przed jej złością i nie nocował w jamie. Wyszukał sobie w gąszczu kąt najciemniejszy — tam siadł na zdrowych trzech nogach i, obfite łzy wylewając, płakał.
— Ludziom przecie jest lepiej — myślał, ustatkowawszy się w bólu. — Nie potrzebują szukać codzień na wieczerzę tej głupiej kury...