Ta strona została uwierzytelniona.
Jęki — skony —
Zcichanie wichru-skowytu,
Który po polu się przetacza,
Aż pada w bruzdę, znużony...
„Zmiłuj się nad nami!“
I znów huragan w bór uderza...
„Święty Boże! Święty mocny!..“
............
Łamią się drzewa jak pręty —
Jak źdźbła chylą się jedle grube
Jezu! Płacz dziecka w borze!
Zabłąkał je strach nocny
Na pewną zgubę — —
Huk się naokół rozszerza,
Potokiem spada z gór,
Rośnie, grzmi, potężnieje —
Nie ujdziesz! — huczy bór,
Zginiesz! — wołają knieje...
Łyska się — krzyż!
Serce zabite w wyż!
Niech w błyskawicy je zobaczy!.
Płacz zginął — huczy las,
Sto zastawionych traczy —
Wodospady —