nas tu jest — Podhalan — różnych lat, zawodów, przekonań — najważniejsze nas łączy, drobne dzieli. Jesteśmy jedną rodziną — pragnienia też serc naszych ku jednemu biją: tę wysoką ojczyznę jeszcze zwyższyć, wolą i spólnym czynem wynieść ją ku niebu.
Związek nasz na tej idei wspólnej gruntowany. Zjazdy nasze są poto, by rozwidniać drogę — z projekcją niezmienną, a ciągłym rzutem ku górze. Bowiem linja równa już jest opadaniem.
Prosta rzecz: im się jest wyżej, tem więcej oko obejmuje. Pragnąc zaś odrody życia, trudno przymykać oczy na tegoż życia czynniki składowe. Trzeba sobie zdać z całokształtu sprawę.
Dziś już nietylko, ugruntowani, możemy, ale winniśmy na Zjeździe swym o omijanej dotąd polityce mówić.
Jako jeden z przejawów i czynników życia wchodzi polityka w odświętną zastanowę chłopa, a w codzienny niemal kłopot inteligenta; wciska się wszędy — do instytucyjj urzędów, kościoła — staje się częścią powietrza, nieraz zatrutego, którą bezwiednie płuca ludzkie na jarmarkach, w kolei wdychują. Utajenie skrywa się między wierszami najbardziej apolitycznych pism. Nie ustrzeże się jej człek żywy w działaniu, choćby się nie wiem jak zaklinał. Weźmy przykład najbliższy: Gazetę naszą podhalańską. Mimo szczerej chęci redaktorów, chcących ją czynić apolityczną, bezpartyjną — polityka, i to stronna, w rozlicznychby się wskazać dała
Strona:Władysław Orkan - Wskazania.djvu/70
Ta strona została uwierzytelniona.