II-giem (w dni kilka) za radykalnym ludowcem, a przy III-ciem głosowaniu (w tydzień potem) za narodowym demokratą. Tak to są ugrutowane te partje. Działają tu przygodne wpływy: wieców, księży, wójtów wybitniejszych, panów z miasta — stąd „zwyrtanie” umysłów w tę lub ową stronę.
Mając na uwadze tkwiący w charakterze górali oportunizm, możnaby sądzić, że przypaśćby im powinna do gustu partja o szerokiej skali: narodowo-demokratyczna. Jednak większość chłopów, którzy się chcą wogóle ku czemuś skłaniać, wiedziona prędzej stanowym instynktem niż „uświadomieniem”, skłania się raczej ku partjom ludowym.
O stosunku górali do socjalizmu, to już powiedział Witkiewicz. — Kiedy przyszli doń gazdowie, Słodyczka z paru inszymi, i pytali go w zaufaniu, by im wytłumaczył jasno istotę socjalizmu, a on jak umiał plastycznie wyłożył im zasady przyszłego kolektywizmu, zadumali się... oczy w przyszłość poszły — ponikły im peczki graniczne i miedze, te przyczyny zajadek sąsiedzkich i kłótni — zwidziało im się to... Ba, ale świętość własności, którą od dziada-pradziada... „Onoby ta było, było” — powiada Słodyczka — „ino ze niwto na to nie przystanie!”
O partji katolicko-ludowej nie mówię. Rzecz to bowiem raczej gaździn podhalańskich.
„Partje polityczne” — powiada Witkiewicz — „ciągnąc lud, każda w swoją stronę, jedne w imię jego upośledzonych praw i społecznego dobra, inne, usiłując
Strona:Władysław Orkan - Wskazania.djvu/75
Ta strona została uwierzytelniona.