rywalizacji. Pozwać inteligencję, przedewszystkiem synów chłopskich, z danych ziem wyrosłych, aby kontakt zerwany z macierzą ziemią podjęli, aby raz w rok przynajmniej przy czasie ferji w kąty ojczyste zjeżdżali, aby — bez względu na dzielące ich społeczne poglądy — pospólnie, jako my tu, nad odrodą ziem swoich radzili.
Widzę już powstające za naszym przykładem: Związek ziemi krakowskiej, rzeszowskiej, lubelskiej, kieleckiej, łowickiej i t. d., na Zjazdach się dorocznych odwiedzających. Inteligencja wespół, w jedności zupełnej z ludem ziemie te — przez rozwój ich wartości odrębnych — ku kulturze spólnej dźwigająca. To jest właśnie tworzenie demokracji istotnej — tworzenie zrębu. A ponad tym kopuła Zarządu, z najlepszych, przez ziemie delegowanych: jako ideę części w jedność z całością wiążący „Związek ziem”.
Z gruntu rdzennego kulturę narodu, wartości nowe wynoszący, nie idąc po dzisiejszym torze polityki, „Związek ziem” wagą rzeczy samej musi i politycznie
ważyć.
Myśmy pierwsi pokazali, jak bez różnicy przekonań, partji, możemy razem pospołu ziemię swą budować. Dlatego mamy prawo zwrócić się z apelem do ziem innych.