wychowanków do dalekiej Szwecji. Owym wysłannikiem był brat Jan, syn szlachecki, pieczętujący się znakiem „Pelikana”. Brat Jan, spełniając polecenie Świętego, założył w miejscowości Sigtun zgromadzenie dominikańskie, w którem, jak piszą roczniki, „wielu ludzi zacnych, świat opuściwszy, poświęciło się służbie Bożej“ i w którem Jan zajaśniał taką doskonałością, że „gdy się sława cnót jego rozeszła na Alboeńskie biskupstwo, a następnie Upsaleńskie arcybiskupstwo posunięty został“. A kiedy r. 1291 umarł w Anagni, dokąd w sprawach Kościoła do bawiącego tamże papieża Mikołaja IV jeździł, „ciało jego z Francji do Szwecji sprowadzono i w klasztorze Sigtuńskim ze czcią złożono, nie bez cudów, które Bóg względem zasług jego uczynił.“
I tak przez brata Jana, zaszczyconego godnością arcypasterza, a przez lud szwedzki „świętym“ nazwanego, działalność św. Jacka dosięgła najdalszych krańców północy, ówczesnego świata chrześcijańskiego. Dbając atoli o dobro obcych, jeszcze więcej jednak starał się Jacek o dobro swoich, stawiając dalej
klasztory i zakładając dominikańskie zgromadzenia w północnych dzielnicach kraju, a mianowicie w Kamieniu pomorskim, w Chełmnie, w Płocku, Bolesławiu, Toruniu, Królewcu i t. d.
Strona:Władysław Staich - Św. Jacek.djvu/51
Ta strona została uwierzytelniona.