Strona:Władysław Stanisław Reymont - Lili.djvu/75

Ta strona została uwierzytelniona.
69
LILI

ludzi i dwa powinszowania wyszyte na kanwie i oprawne w czarne ramy.
Podłoga była utrzymana niezmiernie czysto, ale każda deska zosobna uginała się jak huśtawka, aż stolik się kołysał i wysoka serwantka, stojąca pomiędzy oknami, brzęczała szybami i masą talerzy i cacek porcelanowych, jakie poza szkłem były ustawione. W rogu pokoju, poza matką, stała trzcinowa półka, pełna książek starych, poobdzieranych, i kompletów Tygodnika Ilustrowanego. A nad kanapką wisiało stare, wpół oślepłe lustro w poczerniałych ramach, w stylu cesarstwa.
W pokoju panowała wielka cisza, przesycona zapachem jabłek,