Strona:Władysław Tarnowski - Krople czary - cz. I i II.djvu/104

Ta strona została uwierzytelniona.
102

Choć czołu danoby piętno waryata,
O! bądź paniczna prawdą! w twéj nagości!...
Młodzieńcza piersi! ludzkości skarbono!
Co skarb oddajesz, dopiero z pęknięciem,
O! bądź pancerna w młodość przepełnioną,
Jak puchar życia, wieczności zaklęciem!..
Młodzieńcza piersi! lwi murze narodu!
Choć świat cię łuską okajdanił wężą,
Wolności zorzą, bądź w bólach porodu,
A bramy piekła cię nieprzezwyciężą!
Młodzieńcza piersi! tarczo Polskiéj ziemi,
Rany twe świecą gwiazdami ludzkości,
Wielkaś ty jak Bóg, co cię tchy swojemi
Sobie podobną utworzył — w miłości!...
Jak w przenajświętszéj hostyi sakramencie
Jest całe Bóztwo światów i wieczności,
Tak w jedném sercu Polskiém jest zaklęcie
Polski całego życia — i świętości!...
I jak się imię Cezara przed wieki,
Godłem cesarstwa nazwało u ludów,
Miano Polaka będzie mianem cudów,
Ludzi cnotliwéj woli i opieki!...
O hekatombo, z najmilszych złożona!..
Abla ty słupem z niebem połącz ziemię,
Ojczyzno! zginąć mające dziś plemię
Ciebie pozdrawia, o! Bogiem sławiona!...
Młodzieńcza piersi arfo Jehowiczna!
Po któréj zagrzmiał gromami Jehowa,
Tyś krwawą rolą, gdzie ewangeliczna
Roślina schodzi — wielka! milionowa!...
Młodzieńcza piersi naprzód! za świat cały!
Rany twe, gwiazdy na dziejów błękicie,
One nie bolą! spędzą noc w blask chwały,
Gińmy — by zabić śmierć, a zdobyć życie!
Młodzieńcza piersi! tyś ducha świętego
Gniazdem!.. nim wzleci, w przestrzenie ludzkości,
Kiedyś narodów rodzina w przyszłości
Ręką Tomasza, nietknie boku twego!...
Lecz bądź pokorna, jak łan, co się chyli