Strona:Władysław Tarnowski - Krople czary - cz. I i II.djvu/106

Ta strona została uwierzytelniona.
104

Niech mściciel wzrośnie
O gromów wiośnie,
Niechaj przepadnie świat!
Pokoleń głosy
Biją w niebiosy
Stulecia dymi krew,
To purpur zorza,
Z niewoli morza,
O! to wolności siew!
W twoim żywocie,
Jak na Golgocie,
O matko! opłacz płód,
I zrodź do chwały
Gdzie orzeł biały
Powiedzie jego ród!
Słyszycie ludy,
Wśród kłamstw obłudy,
O, to męczeństwa dzwon,
Drga ziemia cała!
Chwała o! chwała!
Hozanna! zagrzmiał on!
Choć na kamieniu
Kamień w zniszczeniu,
Nie będzie, w szerz, ni wzdłuż,
Walczmy do końca,
Choćby twarz słońca
Runęła w odmęt burz!...
Nagą, zburzoną,
Pustą, skrwawioną,
Lecz wolną Polskę, już,
Zdobądźmy bitnie,
A znów zakwitnie
Krwi naszéj kwiatem — róż!...
A Bóg unosić
Się będzie, głosić
Gromy nad kurhan nasz;
Niech świat przepadnie,
Piekło przepadnie!
Nieprzejdziesz kraju nasz!..