ujemnego była oddaną. Panna Malinger dotąd jedyna Elsa z Brabantuj znalazła szczęśliwą rywalkę w pani Dustmann, nie tylko śpiew, ale rolę swą dramatycznie zrozumieć potrafiła — wejście niewinne spotwarzonej na scenę, miało coś z tradycji greckiej błagalnic Eschylesa, każdy ruch i draperia miały swe znaczenie. Demoniczny epizod II aktu trochę przeszedł siły śpiewaków (pani Materna i p. Kraus), za to recitatiwa orkestry były pełne energji, równie śpiew i chór o łabędziu ukoronował to całe przedstawienie majestatyczne w pełném znaczeniu wyrazu. Z koncertów prywatnych bliżej obejdzie nas część koncertu pani Passi Cornet w którym wystąpiła raz pierwszy z wielkiem powodzeniem pani Marja Grottger-Sawiczewska (siostra Artura) odśpiewała duo Donizettego i Fides arię z Proroka. Wyrobienie znakomite altowych partii wróży jej przyszłość niepospolitą. Koncert pani Markowskiej, kompozytorki i pianistki, zyskał także uznanie ogólne w salonach Boezendorfera. Tyle o muzyce. Dodamy jeszcze, że na uroczystość Beethovena, zjechała się garstka Polaków, wśród nich pan Władysław Żeleński zaszczytnie już znany kompozytor, którego koncert instrumentalno-wokalny zapowiedziany na 30. stycznia w Krakowie. Programu nie mamy pod ręką. Równie znajdował się w kole słuchaczy młody wirtuoz na fortepianie pan Aleksander Tchórznicki, który we Lwowie z orkestrą odegraniem koncertu Henselta wstępnym bojem wziął słuchaczy, a ostatniemi czasy zyskał uznanie Liszta w Peszcie i Brahmsa w Wiedniu. Ten młody człowiek tak na stanowisku obywatelskiém jak artystyczném, wróży piękną i zacną przyszłość, której mu dla pociechy kraju i rodziny życzemy...
Strona:Władysław Tarnowski - Przechadzki po Europie.djvu/11
Ta strona została skorygowana.