Strona:Władysław Tarnowski - Przechadzki po Europie.djvu/17

Ta strona została skorygowana.

Vinci u Minorytów, o Maria Stiegen, i t. d., dotkniemy tylko, że około zabytków sztuki w ogóle zasłużono się umiejętném odnowieniem wieży św. Szczepana, tego zabytku gotycyzmu, który żadnym, nawet hiszpańskim (w swoim rodzaju) miejsca nie ustąpi — równie o naprawie pysznego nagrobku cesarza Fryderyka III. w tymże kościele. Przechodzimy więc do nowszych okazów z dwóch wystaw. A najprzód główna wystawa obrazów w tak zwanym domu Schöbrunn czyli Künstlerhaus. Perłami tej wystawy są dwa Calamy: Calame (n. 19) Jungfrau o brzasku porannym; — obraz zaiste godzien swego mistrza, blaski świateł, twardość opromienionych śnieżnych mass granitowych, jednym rysuukiem, jaki tylko on posiada, zdumiewają i żywcem przenoszą cię w świat alpejski. Calame (n. 22) Jezioro czterech kantonów w wieczorném oświetleniu. Ten obraz przechodzi oczekiwanie wszystkiego, co można marzyć o pochwyceniu na płótnie prawdy i poezji w naturze — cicha, błękitna szyba jeziora, turkusowo rozpostarta, zda się szmerem fal rozmodlona w zachodniém słońcu — od brzegu olbrzymie drzewa pochylone rozłożyście ku głębiom tak pełne życia, plastyki i powietrza, światełek calmoskich wśród szmeru tysiąca iistków przeglądających, główny zaś temat obrazu, epilog jego niebieski stanowią napiętrzone olbrzymy skał alpejskich, całe w aureolach rzuconych od spadającego słońca, oświetlonych tak ciepło i rzewnie, że grzać się zdają widza, — niższa zaś część skał, z lekka okwefiona powietrzem alpejskiém, którego mgły dziewicze ulatujące w przestrzeniach, chuchnięte czarodziejsko pędzlem Calama... Wystudjowawszy niegdyś Calama w muzeum bazylejskiém i lipskiém owe cztery pomnikowe jego obrazy, (Paestum, burza w Alpach, las dębów w wichrze a zwłaszcza Monte Roza) nie wierzyłem, by jeszcze któren z odcieni natury nie został przezeń pochwyconym — o też jeszcze jednym wyrazem z tajemnic piękności jest owa Jungfrau Calama — hymn natury, do któ-