te same z umysłem otwartym na piękno, a z mrówki pilnością około spraw domowych. Par exellence niemieckie. Rodzaj to zbytkowny malarstwa i nie początek wróżący, trzeba wszystko wyczerpnąć, by się tych subtelności chwytać w sztuce. — Dalej kilkanaście pięknych akwarellów Goebla. I znakomita akwarela p. Thibeaux (56) według belwederskiej z Rigauda — skopiowana, pod t.: Kirchenfürst. — W tej postaci ujemnie, a z mistrzostwem ujętej, zeszła się cała trafność rodzajowa — olbrzymia peruka Louis XV, wyraz pełen wyrazów, rysy spiczaste, dowcipne — i Mazarina uśmiech gotowy w tém, czém nie dopisze Richeuliemu, i ministerjalność Alberoniego, i Metastazja bonwiwanteria (na nią nie ma polskiego wyrazu, i nie szukamy go) i przebiegłość prymasa Poniatowskiego i t. d. wszystko tam gra żywo, jaskrawo, a słodziutko i namiętnie. — Nos ostry i nie głupi, sourir d’un lettré [1], oczy ciężkie i ospale przymróżone, ale czujne i żywe nie żórawią ale sowią czujnością — ręka alabastrowa, fiolety pełne kokieterij — woń salonu — muzyczka dla konkokcij, teatrum dla ziewania i zabawki... Między portretami odznacza się Grillparzera p. Axmana z Salzburga (89). Wśród historycznych, nie pospolite miejsce zajmuje obraz naszego ziomka p. Eljasza, Krakowianina: Czarneckiemu
- ↑ Sourire d’un lettré (franc.) — uśmiechem uczony.