Strona:Władysław Tarnowski - Przechadzki po Europie.djvu/38

Ta strona została skorygowana.

waków. — Ciekawych artystów, nie mogących słyszeć tego utworu odsyłamy do broszury o tém dziele, którego niebiańska polifonia zdaje się być przepełniona chórami aniołów Wita Stwosza, i Świętémi Durera!
Z koncertów prywatnych odznaczyły się panny Regan śpiewaczki, pana Epstein, pana Rudolfa Sieber, pianisty (ucznia Rubinsteina), panny Fichtner, pianistki, która też z wielkiém powodzeniem w polskiém towarzystwie dała się słyszeć na wieczorze u państwa S. Koła polskie także dość ożywione były w czasie karnawału. Najmilej bawiono się w domu hrabstwa Re..., po staropolsku gościnnym, małe ściany salonów rozszerzały się jak w pieśni o ziemi naszej, i pod wpływem serdecznego przyjęcia było się żywcem przeniesionym do kraju. Z prac polskich na polu literatury donosimy, cośmy zasłyszeć mogli. I tak Anna Oświęcimówna, p. Antoniewicza, słynnego tłumacza Uriela Akosty, ma wyjść w nowém, zmienioném wydaniu, zbogacona ilustracjami Artura Grottgera, które tenże jeszcze w Wiedniu autorowi ofiarował. Kółka młodzieży zawsze te same, odznaczają się w tym roku szczególniej cichą i skrzętną pracą. Śród nich szczególniej p. Maur. Str., dr fil., pracujący wytrwale na polu filozoficzném, głównie pod egidą profesora uniwersytetu Zymmermana, nad dziełkiem o ekonomiście Smith, słynnym twórcy systemu podziału pracy. — Pan Str. ocenia w tej pracy Smitha ze strony czysto filozoficznej, strona nowo podjęta i oryginalna, na polu u nas zupełnie odłogiem leżącém. Oby ta praca utorowała mu drogę, na której pragnie