Strona:Władysław Tarnowski - Przechadzki po Europie.djvu/52

Ta strona została skorygowana.

z przyrodzenia nieme jest! Ledwo okrzykiem lub westchnieniem pochwycone, o ile zaś nieme, o tyle na wszelkie słowo głuche. Bo uczucie głuche na wszelkie wyrażenie rwie się natychmiast do wyrażenia. — Wyrazem polskim ton oznaczył Mickiewicz tę drogę w prelekcijach. Jak wyżej słowo myśli, tak tu uczuciu ton odpowiada. Nic trafniejszego! Nie jest-li muzyka wysłowieniem niewypowiedzialnych uczuć i rzeczy?...
Myśl oderwana z oderwaném słowem nic wspólnego nie mają. – Człowiekowi pogrążonemu w boleści przyniesiesz więcej ulgi uściśnieniem dłoni, łzą bratnią, niż potokiem słów najwymowniejszych. Przeciwnie, matematyk wysłuchawszy najcudniejszej symfonji Beethovena, spytałby się: czegóż to dowodzi? – Wiele dowodzi, – kończy autor – tego, że choć niema związku między abstrakcją myśli a oderwanym tonem, to jednak duch jest ten sam i jeden zawsze i wszędzie. Tu analogia między matematyką a muzyką, na dawnych greckich zapatrywaniach oparta, od Pitagorasa począwszy w edukacji młodzieży razem klasyfikowana. – Następnie rozbiór tonu, mowy, czyli stylu, i rzecz o formie zewnętrznej a jej ważności.
O nastroju ducha narodów w formie ich muzyki rodzimej, z nieocenioném poczuciem mówi autor. Kończemy jego złotoustą konkluzją:
A jeśli po wszystkie wieki, począwszy od Jubalowych i Orfeicznych pierwiastków aż do dzisiejszych, ledwie zawiązujących się, ale przyszłości pełnych Orfeonów, służba Boża i wychowanie ludzkie świadczą