Postęp techniczny niezbędnym jest do postępu sztuki, sztuka zaś główną jego dźwignią — dla tego głupim byłby przemysłowiec urągający umysłowcowi i sądzący, że świat zawojował, a równie politowania godzien umysłowiec z politowaniem poglądający na przemysłowca, jako takiego, z pewną arystokracją ducha.
Nic prawdziwszego, — kto był w Niemczech i widział niedogryzka abstrakcji idealno-panteistycznych z jednej, a kupca wjeżdżającego na jarmarkt w tryumfie do Lipska z drugiej strony, przeświadczy się o pełni tej prawdy. — Wspólnémi więc siłami do wspólnych celów postępować należy, każdemu w swoim zawodzie, czy czynnikiem ważnego mrowiska ludzkiego, czy na orlich wyżynach wielkich powołań.
Tu zastrzega się autor przeciw nowotnym zasadom teorji sztuki, celem sobie będącej, nie przeczy, że one sobie są wszystkiem i wszystkiem w sobie, a przeto już z zasady się wypełniają, bo sztuka acz nie będzie nigdy służebnicą żadnej iei, wszystkie idee wielkie w siebie pochłania, i walczyć w imieniu każdej szlachetnej gotowa swym mieczem piorunowym; a karleje dopiero wtedy, gdy schodzi do kosmopolitycznego wyjątkowo użycia, do epikureizmu piękności, zasady jej wypełniają się w sobie — motywuje to autor w sposób arcy-oryginalny, charakteryzujący świeżość myśli słowiańskiej, w obec zużycia germańskiej. Oto powiada: Wszakże już duch jednostkowy, podmiotowy, jakim jest każdy człowiek w społeczeństwie, skoro prawem nieśmiertelnego ducha stanów sui iuris [1] osobę nie zaś żadną alieni iuris[2], jeżeli jest sam w sobie i przez