powodzeniem kilka utworów orkiestrowych ś. p. Tarnowskiego.
Na polu piśmienniczém, oprócz pięknego dramatu Joanna Grey, wydrukował liczne poezje pod pseudonimem Ernesta Buławy, oraz Archiwum wróblewieckie. Z jego także zbiorów ogłoszone są we Lwowie „Listy pani Kossakowskiéj kasztelanowej kamienieckiéj do Ignacego Potockiego“, a zapowiedziane pozostałości rękopiśmienne po samym tym znakomitym mężu stanu. Niemałéj również wartości są listy Tarnowskiego z wędrówek jego po Włoszech i Wschodzie; w ostatnich bowiem latach zwiedził nieboszczyk Konstantynopol, Ateny, Kair, Teby, Balbek, Palmirę, Damaszek i pustynię, a w roku przeszłym odbył podróż do Indyj, Chin i Japonii, w powrocie z któréj właśnie śmierć niespodzianie go zaskoczyła. Szczęśliwym trafem jeden z listów, pisanych do rodziny z ostatniéj jego podróżny, znajduje się w naszych rękach; drukujemy go więc, aby czytelnikom naszym dać poznać gorącą duszę tego człowieka, który dziwnym jakimś blaskiem poetycznego uroku otaczać umiał wszystko, czegokolwiek się dotknął.
„Chcieliście miéć list z Bombaju; otóż macie nie tylko list, ale i wieści o mnie w dodatku; a najprzód życzenia pomyślności na rok nowy i następne!.. Co do mnie, przybyłem zdrów i cały cztéry morza świata: Adryatyk spokojny, Śródziemne wzburzone wspaniale przez dni kilka — Czerwone rozpalone jak piekło — i cichy ocean Indyjski, spokojny w swéj bezbrzeżnéj wielkości.
Dotąd wszystko pomyślnie. Trudy mną się strudziły, upały najgorsze zniosłem w puszczach Palmiry i Egiptu. Podróż zda mi się spacerem i gdyby nie