Strona:Włodzimierz Bzowski - Nie rzucim ziemi zkąd nasz ród.pdf/128

Ta strona została przepisana.

stowarzyszenia: przed dwudziestu laty, to jest w roku założenia, stowarzyszenie to składało się z 6-ciu miejscowych kółek, liczących ogółem 2 tysiące członków. Przed pięciu laty to samo stowarzyszenie miało 45 tysięcy członków, zjednoczonych w tej pracy przez 550 kółek. Obliczają, że obecnie już przeszło trzecia część wszystkich jaj duńskich sprzedawaną jest przez stowarzyszenia. Członkowie miejscowego kółka opłacają małe wpisowe do głównego stowarzyszenia, i pewną kwotę od każdej swej kury do miejscowego kółka — i zobowiązują się dostarczać do wspólnej sprzedaży wszystkie jaja, z wyjątkiem tylko zatrzymanych na domowy swój użytek, albo na hodowlę. Jaja mają być nie starsze jak siedmiodniowe. W takiej wspólnej sprzedaży jaj, gdzie tysiące drobnych właścicieli ziemskich dostarczają jaja do masowego wywozu, musi być zachowany wzorowy porządek i obowiązkowość: w przeciwnym wypadku, nie byłoby pewności, że jaja są świeże—i Anglja nie płaciłaby dobrych cen, gdyby się kiedykolwiek przekonała, że jaja duńskie zawiodły oczekiwania. Dlatego to rolnicy duńscy postanowili karać tych członków stowarzyszenia, którzy przez swoje niedbalstwo mogą się przyczynić do szkody ogółu. Muszą więc członkowie bacznie przestrzegać zwłaszcza tego, żeby starych jaj nie dostarczać, niewolno też dostarczać jaj znalezionych, lub od kur obcych—wogóle członek stowarzyszenia powinien mieć pewność, że dostarcza dobre jaja. Kary pieniężne wpłacane bywają w połowie na miejscowe kółko w połowie na Związek. Kółko opłaca tak zwanego zbieracza, który zbiera od gospodarzy jaja codzień, a w upały dwa razy na dzień, spra-