Strona:Włodzimierz Bzowski - Nie rzucim ziemi zkąd nasz ród.pdf/145

Ta strona została przepisana.

Przed samą wojną powstał w Liskowie wielki zakład — szkoła hodowlano - mleczarska. Wobec rozwoju mleczarstwa i coraz większego zainteresowania się gospodarzy małorolnych hodowlą, okazała się w kraju potrzeba gwałtowna ludzi, znających się dobrze na tych działach pracy. Szkoła hodowlano - mleczarska stała się potrzebą ogólno krajową — i oczywiście nie mógł jej zaspokoić sam Lisków. Przyszły na to środki z całego kraju, a przeważnie od ofiarodawców z ziemi Kaliskiej. Centralne Towarzystwo Rolnicze, w porozumieniu z obywatelami ziemi Kaliskiej, wybrało na siedzibę szkoły Lisków dlatego, że wszystko, co stworzyła kilkunastoletnia praca ks. Blizińskiego, jest pouczającym przykładem tego, jak życie wiejskie może być wydoskonalonem przez myśl ludzką, popartą zrozumieniem potrzeb i wytrwałą pracą. Młodzież tedy, zjeżdżająca się do szkoły z całego kraju, widząc wspaniałe pomniki pracy w Liskowie, chętnie się będzie do takiej roboty garnąć w dalszem życiu. Jeszcze przed urządzeniem tej szkoły prowadzono w Liskowie cały szereg miesięcznych zimowych kursów rolniczych—w tej właśnie myśli, że cały Lisków jest dziś jakby pokazową szkołą pracy dla dobra ogółu.
Jedną tylko słuszną uwagę robią o tej pracy: że oto te wszystkie zakłady i stowarzyszenia, pobieżnie tu opisane, są przeważnie dziełem jednego człowieka, a nie wynikiem prawdziwie społecznej pracy ogółu gospodarzy liskowskich. Rzeczywiście, w wielu krajach wolnych, gdzie oświata zdawna jest chlebem powszednim wśród ludu, takie dzieła stwarzane są przez całą gromadę światłych i rozumiejących drogi społecznego dzia-