Strona:Włodzimierz Bzowski - Nie rzucim ziemi zkąd nasz ród.pdf/149

Ta strona została przepisana.

prywatnego przedsiębiorcy. Zachęceni doskonałem wynikiem zamierzali gospodarze z San przed paru laty założyć spółkową fabrykę cykorji, co zapewniłoby im już całkowity zysk z cykorji.
Zasmakowawszy w zbiorowej przeróbce i handlowaniu, pomyśleli gospodarze tamtejsi o lepszem spieniężeniu ziarna: założyli wspólny śpichrz i sprzedawali narazie ziarno, potem wybudowali młyn za 16 tysięcy rubli, poruszany siłą elektryczną ze wspomnianej powyżej elektrowni. Wreszcie puszczono w ruch piekarnię spółkową. Młyn miele zboże członków taniej niż młyny prywatne, mąkę zaś, o ile nie odbierają jej członkowie, sprzedaje spółka, wysyłając ją na większe targi i uzyskując w ten sposób znacznie wyższe ceny, niż płacili miejscowi handlarze. Część mąki przerabiana jest we wspólnej piekarni, pieczywo sprzedaje się na miejscu, lub w sąsiednich miasteczkach. Każdy z członków ma książeczkę, w której prowadzi się rachunek ile dostarczył ziarna, ile wybrał chleba i t. d. Nieczłonkowie mogą oddawać mąkę do wypieczenia za ustanowioną opłatą. Na korcu ziarna, przepuszczanym przez własny młyn, członkowie zyskują przeciętnie 40 kopiejek, i tyleż przy wypieczeniu chleba we własnej piekarni. Korzec ziarna więc we własnych przedsiębiorstwach zbywają o 80 kopiejek drożej, niż rolnicy zależni od pośredników! A ileż taka piekarnia zapewnia ubocznych korzyści, przez oszczędzenie kobietom czasu, opału, o ileż lepsze pieczywo daje!
Zakupy przedmiotów, niezbędnych do gospodarstwa, naprzykład—nawozów pomocniczych, pasz treściwych, nasion, węgla i t. p. załatwiane są zbiorowo przez