Strona:Włodzimierz Bzowski - Nie rzucim ziemi zkąd nasz ród.pdf/72

Ta strona została przepisana.

i nieco mleka, z którem, prawdę powiedzieć, w lecie bywało czasami i kramu trochę, ale tak naprawdę wartości tego bydlęcia to gospodarz w większości wypadków nie znał. Krowa może dać duży dochód — byle zapewnić zbyt na wytwory mleczne. Zbyt ten właśnie zapewniają maślarnie spółkowe—i to jest główna płynąca z nich korzyść. Są okolice, gdzie i bez dużego miasta można od czasu do czasu sprzedać parę osełek masła czy kilka serów, ale czy taki zbyt może się równać z maślarnią, która w każdym czasie dowolną ilość mleka do przerobu przyjmie? A przytem ta domowa robota masła — to cały kram. Ni ztąd ni zowąd — „nie chce” się masło zrobić, ustała kobieca ręka, zasiada do robienia córka, syn, albo sam gospodarz, masło „uparło się” i nie zbija się, a bodaj cię! Trzeba być do wszystkiego majstrem. Kobiecie zdaje się czasami, że to coś urzekło, a to poprostu śmietana przez szereg dni zbierana po trochu — jedna przekwaśniała, druga nie dokwaśniała, nie może dać dobrego masła, ani się zbić w masło nie chce, bo temperatura czyli ciepłota musi być do tego odpowiednią, jak nauka maślarstwa wskazuje, a nie przygodną, jak się tam zestarzałej śmietanie zdarzy. Gdyby nawet zbyt na masło był na miejscu stale — to i tak wskazanym będzie wyrób w maślarni spółkowej, a nie osobno po chatach. Czy to mała korzyść pozbyć się tego kłopotu, a nieraz i prawdziwego zmartwienia, w domu, uniknąć strat, a to z „zarobienia się”, a to z jakiego innego nieudania się, czy też „strejku” śmietany.
Czas ten będzie można poświęcić lepszemu staraniu o krowy, które prawdziwie „pyskiem doją”, to