Strona:Włodzimierz Bzowski - Nie rzucim ziemi zkąd nasz ród.pdf/88

Ta strona została przepisana.

ło naprawdę skuteczne, muszą oni po pierwsze: dobrze pojąć umysłem cele łączenia się i drogi działania, i po drugie: muszą działać naprawdę w wielkiej gromadzie. Przymus nie wdroży człowieka do współdzielczego działania, robi to jedynie zrozumienie własnego interesu i dobra ogólnego, jakie z tego płynie; dlatego w krajach, gdzie kwitnie współdzielczość, stowarzyszenia podejmują wiele wysiłków i wydają dużo pieniędzy na rozpowszechnienie wśród ogółu zrozumienia idei współdzielczej.
Ograniczenie wstępu nowych uczestników odrazu podetnie zamierzenia stowarzyszonych, bo cóż pomoże zjednoczenie nielicznych, gdy ogół będzie w rozproszeniu bezradnym, jak to drzewo pochyłe, na które, „kozły” wyzysku powskakują?
Nie dopuszcza się więcej członków, ponad przewidzianą w ustawach ilość, właśnie w stowarzyszeniach nie współdzielczych, ale kapitalistycznych, gdzie nie chodzi o zrzeszoną pracę dla poprawy bytu ogółu, lecz o wyrobienie — w wielu razach przez bardzo zresztą pożyteczną wytwórczość — zysku, dla którego najczęściej i przedewszystkiem pieniądz jednoczy się. A zyskiem pieniężnym któżby chętnie dzielił się? W stowarzyszeniu współdzielczem bezpośrednim zyskiem jest przedewszystkiem codzienna życiowa korzyść ogółu, — im więcej członków, tem i zysk obfitszy — jak w cudownym Chrystusowym rozmnożeniu chleba i wina.
Tedy tylko świadome, dobrowolne i nieograniczone współdziałanie może stworzyć, przez szlachetną drogę łącznej pracy, skuteczną przeciwwagę zamachom gospodarczym kapitalistów i pośredników.