Strona:Włodzimierz Bzowski - Praca społeczno-gospodarcza wsi wielkopolskiej.pdf/25

Ta strona została skorygowana.

trzeciej, a conajmniej czwartej części ceny kupna, pozostawiając resztę na hypotece po 5 procent. Właścicielowi parceli przysługuje prawo spłacenia dłużnego kapitału w ratach dowolnej wysokości. Oględne postępowanie spółek przy badaniu wartości osadników sprawia, że wypadki nieutrzymania się przy nabytej ziemi są nader rzadkie. Polskie spółki parcelacyjne wielokrotnie nabywały majątek z rąk Niemców — i tem przechylały w ostatnich latach szalę walki na korzyść naszą. Z biegiem rozwoju walki o ziemię uświadomiono sobie z polskiej strony ważność nietylko robienia nabytków z rąk niemieckich, ale przedewszystkiem utrzymania polskiej własności w polskich rękach. W stosunku do większej własności to zadanie znakomicie spełnia wyżej wspomniane stowarzyszenie — Związek ziemian.
Co do drobnej własności, to Niemcy starali się przeszkadzać przechodzeniu jej w polskie ręce. Komisja kolonizacyjna miała pierwszeństwo nabywania parcel kolonisty, w razie, gdyby ten chciał jej się pozbyć. Na podstawie specjalnego prawa Komisja mogła nabywać gospodarstwa dawniej zamieszkałych niemieckich włościan i następnie odsprzedawać im „na prawach kolonji“. W ten sposób zagrożeni właściciele drobni mogli regulować swoje długi na dogodnych warunkach. Polscy włościanie oczywiście takich sposobów nie mieli. A wobec zabezpieczenia niemieckich włościan, wielkiego ruchu parcelacyjnego wśród Polaków, niedostatecznych środków pieniężnych wśród osadników polskich, często ze znacznem obciążeniem osiadających na ziemi, potrzeba była gwałtowna pomyśleć o tem, aby już będącą w rękach polskich drobną własność należycie utrwalić.