Strona:W. M. Thackeray - Pierścień i róża.djvu/157

Ta strona została uwierzytelniona.
ROZDZIAŁ SIEDEMNASTY
JAK SIĘ ROZEGRAŁA STRASZLIWA BITWA I KTO W NIEJ ZWYCIĘŻYŁ.

Wściekłość króla Padelli na wieść o ucieczce Różyczki i lwów nie miała granic. Natychmiast kazał wrzucić w przygotowany kocioł z wrzącym ołowiem W-go Kanclerza, W-go Ochmistrza dworu i wszystkich królewskich urzędników. Nie zdołało to jednak nasycić jego pragnienia krwi i zemsty. W mig powołał pod broń piechotę, konnicę, artylerję i wyruszył w pole na czele nieprzeliczonych tłumów wojska. Dość powiedzieć, że samych doboszów i trębaczów było wzwyż 20 tysięcy.
Naturalnie, że warty Lulejki doniosły mu natychmiast o nadciągającem niebezpieczeństwie. Ale Lulejka był zbyt dobrze wychowanym młodzieńcem, by niepokoić królewnę, bawiącą u niego w gościnie, przedwczesnymi alarmami wojennymi. Pragnąc uprzyjemnić jej pobyt w obozie, wydał na jej cześć śniadanie i ucztę, a wieczorem urządził wspaniały bal, na którym wszystkie tańce z nią jedną tańcował.