Strona:W. M. Thackeray - Pierścień i róża.djvu/164

Ta strona została uwierzytelniona.

swoich towarzyszy i rozkazał związać Padellę. Obrócono go twarzą do końskiego ogona, związano mu nogi pod brzuchem szkapy, a ręce na plecach, poczem odbył się tryumfalny pochód Lulejki ku stolicy Paflagonji. Padella paradował na swoim koniu w pochodzie, a potem zamknięto go w tem samem więzieniu, w którem parę dni przedtem przebywa syn jego Bulbo.
Wierzcie mi, że Padella mocno stracił na fantazji w więzieniu i jak o łaskę największą prosił, by dopuszczono do niego jego ukochanego pierworodnego syna, najdroższego Bulbę. Poczciwy książę, współczując niedoli ojca, nie czynił mu wyrzutów z powodu uporu i zaciętości, z jaką go Padella niedawno chciał wydać na śmierć, byle nasycić pragnienie zemsty nad niewinną Różyczką; odwiedził go nawet i rozmawiał z nim przez zakratowany otwór w drzwiach więzienia. Wejście do wnętrza było surowo wzbronione. Zacny Bulbo przyniósł nawet w papierku parę kanapek obłożonych kawiorem i marynatą z łososia ze wspaniałego bankietu, którym Jego Królewska Mość święciła odniesione nad wrogiem zwycięstwo.
— Nie mogę, papo, zabawić dziś dłużej przy tobie — rzekł, podając Padelli przyniesione kanapki — bo zaraz rozpoczynam kadryla, do którego raczyła mnie zaprosić Jej Królewska Mość. Bywaj zdrów, papo, słyszę, że muzykanci grać zaczynają.
I okrągły Bulbo, odziany w strój balowy, pobiegł szybko ku sali balowej, a Padella jadł jedną kanapkę po drugiej, obficie skrapiając je łzami.
Rozpoczęły się teraz zabawy, bale, iluminacje, którymi Lulejka chciał uczcić swoją narzeczoną, Różyczkę.
We wszystkich wsiach, przez które przeciągano,