Strona:W. M. Thackeray - Pierścień i róża.djvu/41

Ta strona została uwierzytelniona.

nocy przemyśliwała tylko, czemby pani swojej zrobić przyjemność. Teraz już i wy pewnie zaczynacie sobie zdawać sprawę, że Angelika nie była wcale genjuszem, za jaki mieli ją ci, którzy nie znali jej naprawdę, i że nie bardzo ładnie postępowała, strojąc się w cudze piórka.