Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T1.djvu/141

Ta strona została uwierzytelniona.
137

chowaną pod troskliwem okiem pani. Dochodzą mnie przytem najsprzeczniejsze o tej młodej osobie pogłoski Pomimo nieporozumień familijnych, przywykłam uważać moje synowice jak moje własne dzieci; nie mówiąc już o tem, że wszystkie panienki wychowane pod macierzyńską opieką kochanej pani, żywo mnie obchodzą. Dla tego ośmielam się prosić panią o łaskawe udzielenie mi szczeegółowych wiadomości o tej młodej osobie, której pragnęłabym zostać przyjaciółką.
Nie mam środków, niestety! dać nauczycielki moim ukochanym córkom; ale czyż nie byłam wychowaną w Chiswick-Mall?“

M. C.

Miss Pinkerton do mistress Bute Crawley.

Johnson House Chiswick...
grudzień 18...

Kochana Pani!
Spieszę odpowiedzieć na łaskawe pismo pani które miałam szczęście odebrać przed chwilą. W moim cier nistym zawodzie wielkiej doznaję rozkoszy widząc, że poniesione przezemnie trudy i macierzyńskie starania zostały wynagrodzone trwałą, niezmienną przyjaźnią. Czytając życzliwe wyrazy w liście pani, poznaję że pełna niezrównanych przymiotów mistresz Crawley została zawsze dobrą, szlachetną i wzorową Martą Mac Ta vish, najlepszą z moich niegdyś uczennic, chlubą mojego Zakładu. Obecnie jestem zaszczycona zaufaniem kilku matek, dawnych pani rówiennic i towarzyszek. Mieniłabym się niewypowiedzianie szczęśliwą gdybym mogła otoczyć córki pani memi najczulszemi staraniami.