Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T1.djvu/154

Ta strona została uwierzytelniona.
150

śmiechnąć się cztery razy i w ogólności była bardzo zadowoloną.
— A dla czegoż to nie widzę miejsca dla miss Sharp? Czy nie będzie z nami przy stole? mówiła do brata zajętego urządzeniem wielkiego objadu, na który już zaprosił wszystkich baronetów z sąsiedztwa. „Nie posądzasz mnie, spodziewam się, żebym chciała słuchać jak lady Fuddleston mówi o gałgankach, a stara gąska pana Giles Wapshot o procedurze sądowej! Proszę o miejsce dla Rebeki Sharp. Jeżeli mało jest miejsca, to niech lady Crawley zostanie w swoim pokoju, ale miss Sharp musi mieć miejsce przy stole. Z całego towarzystwa z nią jedną tylko można rozmawiać!“
Po takiem kategorycznem przemówieniu sir Pitt kazał dodać jedno nakrycie przy wielkim stole dla guwernantki, obliczając już kogo w tem świetnem zgromadzeniu będzie musiał przepraszać.
Gdy wszyscy już się zjechali, sir Huddleston wprowadził uroczyście miss Crawley do sali jadalnej, i już osuwał krzesło żeby zająć przy niej miejsce, gdy wtem dał się słyszeć piskliwy głos ciotki Matyldy:
— Becky Sharp, miss Sharp! siadaj tu przy mnie; będziesz mnie bawić w czasie objadu. Sir Huddleston usiądzie obok lady Wapshot.
Po odjeździe wszystkich gości miss Crawley rzekła do Rebeki:
— Chodź jeszcze do mojej gotowalni; zobaczysz jak obrobimy dobrze całe towarzystwo.
Obie przyjaciółki siliły się przewyższyć jedna drugą dowcipem. Stary Huddleston sapał jak miech przez cały