Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T1.djvu/156

Ta strona została uwierzytelniona.
152

moja kochana Becky — mawiała często miss Crawley — my dwie tylko jesteśmy prawdziwie dobremi chrześcjankami w całej tutejszej okolicy.
Oprócz tych pięknych usposobień religijnych, miss Crawley lubiła wygłaszać swoje ultra liberalne zasady.
— Cóż znaczy urodzenie? — mówiła do Rebeki, przypatrz się tym ludziom jak mój brat Pitt, jak Huddleston, których rodziny są tu osiadłe i znane od czasów Henryka II, zobacz nakoniec tę nieszczęśliwą mistress Bute. Czy znajdziesz pomiędzy niemi choć jedna osobę któraby ci dorównała inteligencją i znajomością świata? Co mówię? Oni nie warci nawet mojej biednej Briggs, a niżej są pod każdym względem od mojego szafarza, podczas kiedy ty, moje kochanie, jesteś prawdziwym skarbem. Ty masz więcej w jednym palcu rozumu aniżeli wszystkie głowy tutejszych lordów i baronów zebrane razem. O! gdyby każdy zajmował stanowisko odpowiedne osobistej wartości i zasłudze, niewątpliwie byłabyś księżną.
Ale nie; książęta powinni zniknąć zupełnie, a ty nie powinnaś mieć nikogo wyżej od siebie. W mojem przekonaniu, mój aniołku, ty jesteś zupełnie to samo co i ja i pod żadnym względem nie stawię cię niżej odemnie. — Dołóż trochę węgla na kominku, moja kochana Becky. Weźno, proszę cię, moją suknię, którą potrzeba rozpuścić trochę i odmienić tasiemki u dołu; nikt tak dobrze tego nie zrobi jak ty, moje życie, do wszystkiego potrzeba mieć zręczność wrodzoną.
W taki to sposób zapalona zwolenniczka równości wkładała na swego aniołka obowiązek łatania swoich