Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T1.djvu/285

Ta strona została uwierzytelniona.
281

nadchodzi, pomyślała każda z nich, przybierając wyraz powagi stosownej do okoliczności. Tymczasem był to tylko pan Fryderyk Bullock, który obiecał był towarzyszyć pannom na wystawę kwiatów.
Ma się rozumieć że nowo przybyły został natychmiast przypuszczony do tajemnicy, ale zupełnie był dalekim od sentymentalnej zadumy, w jakiej panny Osbor ne zdawały się być pogrążone. Bo cóż może mieć więcej uroku w oczach młodych panien jak ślub potajemny? Ta okoliczność stawiła Amelję nierównie wyżej w przekonaniu panien Osborne, które, jak wiemy, nie wiele ją ceniły. Inaczej rzecz się miała z panem Bullock, biegłym fiinansistą, który obliczył bardzo łatwo że ożenienie się Jerzego, obudzając gniew ojca, powiększało posag panny Marji Osborne o trzydzieści tysięcy sterlingów nad to co Bullock pierwej sobie wyrachował.
— Pardieu, miss Jane — mówił patrząc chciwie na starszą siostrę, jak gdyby młodsza już mu nie wystarczała — Eels będzie sobie włosy wyrywać z rozpaczy że zaprzestał starać się o pannę, której papiery podniosły się o trzydzieści tysięcy.
Panny Osborne nie byłyby może same odkryły tej kombinacji pieniężnej, ale Bullock z zajęciem omawiał ten przedmiot przez cały czas rannej wycieczki, zkąd wynikło, że obie siostry powróciły na obiad z wysokiem przeświadczeniem o swojej godności i z wiarą w świetny los jaki je oczekiwał dzięki nierozsądnemu przywiązaniu Jerzego do Amelji.