Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T1.djvu/311

Ta strona została uwierzytelniona.
307

od stołu żeby przejść do salonu, Rawdon uderzył po ramieniu Osborna i rzekł:
— Ale, ale... jeżeli ci to nierobi różnicy, tobym cię prosił... o ten mały dłużek... wiesz?
Ten mały dłużek robił Jerzemu wielką różnicę ale mimo tego wyjął z pugilaresu paczkę papierów i wręczył je Rawdonowi. Po załatwieniu tej sprawy Jerzy, Dobbin i Joe zebrali się na walną naradę, na której postanowiono wyjechać nazajutrz do Londynu Józef Sedley wolałby był zostać jeszcze w Brighton do wyjazdu Rawdona, ale musiał zgodzić się na to że swoim powozem Jerzego i Wiljama do Londynu odwiezie.
Nazajutrz rano wszystko było do drogi gotowe, dzięki Amelji, która się bardzo czynnie krzątała, podczas kiedy Jerzy leżąc w łóżku ubolewał nad tem że jego żona nie ma służącej. Amelja przeciwnie bardzo się cieszyła tem że mogła sama sobie wystarczyć, a jeżeli czasem można było dostrzedz chmurkę na jej czole, to wcale z innego powodu; Komuż nie znana zazdrość kobieca? Pomimo wielkich przymiotów. Amelja nie była wolna od tej przywary płci pięknej właściwej; nie mamy zatem potrzeby ukrywać że myśl o Rebece budziła pewien niepokój w seru Amelji.
Po śniadaniu, czułych uściskach i wzajemnych zapewnieniach przyjaźni, część naszego towarzystwa opuściła Brighton, gdzie oprócz Rebeki z mężem, przebywała nasza dawna znajoma, miss Crawle, z całem swojem otoczeniem, równie dobrze nam znanem. Nieoceniona mistress Bute Crawley robiła co mogła żeby swej ukochanej Matyldzie oszczędzić przykrego spotka-