Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T1.djvu/89

Ta strona została uwierzytelniona.
85

Amelja spojrzała ze smutkiem na swoją przyjaciółkę uścisnęła ją, i obie rozeszły się w milczeniu udając się na spoczynek.
— Jutro niezawodnie przyjedzie żeby się ostatecznie oświadczyć, myślała Rebeka. Nazwał mnie swoją lubą i uścisnął mi rękę w przytomności Amelji. Nie może być żeby jutro nie zrobił stanowczego kroku.
Amelja myślała podobnie, a nawet układała już sobie jak będzie drużką jaką weźmie sukienkę i jakie upominki ofiaruje przyszłej bratowej.
Biedne łatwowierne istoty! Jakże wam mało znane skutki pączu! Widźcież o tem że rak-punch Wauxhalu wypity w ilości dwóch szklanek tylko, sprowadza już z niczem niezrównowany ból głowy, i że Józef Sedley dotknięty chorobą wątroby, wlał w siebie około litra tego strasznego napoju.
Dzień następny, mający przynieść szczęście Rebece i ziścić jej marzenia, był dla biednego Józefa dniem boleści, której żadne pióro opisać nie zdoła. Użycie wody selcerskiej nie było jeszcze znanem, piwo tylko uważano powszechnie jako środek łagodzący w podobnych wypadkach. Jerzy Osborne zastał już kapitana Dobbin niosącego ratunek znakomitemu poborcy z Boggley Vollah, który się przewracał na sofie, jęcząc z boleści. Dwaj przyjacieli zamienili spojrzenie, w którem nie zbyt wiele malowało się współczucia. Nawet służący Józefa, zwykle poważny jak przedsiębiorca pogrzebowych obrzędów, nie mógł ukryć uśmiechu, patrząc na konwulsyjne ruchy swego pana.
— Nigdy jeszcze nie widziałem mego pana tak roz-