Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T2.djvu/12

Ta strona została uwierzytelniona.
8

zumiesz? Prusacy, którymi dowodzi waleczny jenerał Blücher. Teraz, kiedy Napoleonowi brak Murata, nie ma jenerała kawalerji lepszego od Blüchera. Wszak prawda pani O’Dowd, że niepotrzebnie się martwi młoda przyjaciółka pani? Izydorze! czego drżysz? Prędzej nalej mi piwa!
Pani O’Dowd odpowiadając nie omieszkała wspo mnieć że Glorwina bardzo jest odważną, nie ustąpi żadnemu mężczyźnie, a tem bardziej Francuzowi. Po tej pochwale wychyliła duszkiem kufel piwa i skrzywiła się przyjemnie na dowód sympatji dla tego trunku.
Częste utarczki z wrogiem, to jest z płcią piękną w Cheltencham i Bath, wyleczyły pod wielu względami z dawnej nieśmiałości naszego przyjaciela, byłego poborcę z Boggley Vollah. Obecnie rozgrzany piwem czuł w sobie ogromną dziarskość i męstwo. Wszyscy się nim zachwycali w pułku; młodzi oficerowi wdzięczni mu byli za świetne uczty, jakie im wyprawiał, na których pękali od śmiechu z marsowej przybranej postaci pana fundatora. Zwykle w wojsku każdy pułk wychowywa jakieś zwierze: psa, kota, lub małpę, towarzyszące mu we wszystkich marszach. Jerzy robiąc alluzję do szwagra, mówił że pułk jego wybrał słonia.
Jerzy zaczynał się wstydzić nieco towarzystwa, do którego zmuszony był wprowadzić żonę, z czego zwierzał się przed Dobbinem z wielkiem tegoż zadowoleniem. Zamierzał przenieść się co najprędzej do innego korpusu, żeby oszczędzić Amelji otoczenia tak pospolitego. Co zaś do pani Osborne, to z powodu prostoty charakteru, otwartości i szczerości, wolną ona była od tych prze-