nie przeszkodzić wiekuistej szczęśliwości zbłąkanej duszy, czy też może w skutek wyrachowania — dość że lady Southdown zgodziła się na zwłokę.
Nazajutrz paradny powóz rodziny Southdown, na drzwiczkach którego świetniały korony hrabiowskie, oraz herby, dowodzące bliskich związków z rodziną Binkie — zatrzymał się pompatycznie przed domem miss Crawley. Lokaj olbrzymiego wzrostu, miny poważnej i nabożnej — wręczył panu Bowls karty wizytowe swojej pani dla miss Crawley i miss Briggs.
Tym sposobem zawiązały się pierwsze stosunki, Lady Emilja nie mogła przenieść na sobie aby nie przesiać pocztą, tego samego dnia jeszcze, paczki broszur powyżej przytoczonych, mianowicie zaś sławną „Praczkę“, oraz kilka innych utworów pisanych głównie dla służących, jak między innemi: „Okruszyny izby czeladnej“, „Piec i komin“ i tym podobne z tytułami równie obiecującemi.
Grzeczne zachowanie się pana Crawley i dobre przyjęcie ze strony lady Joanny pochlebiło niezmiernie pannie Briggs, która nie omieszkała przemówić na korzyść hrabianki, gdy oddano pannie Crawley bilety rodziny Southdownów. Bilet hrabiny, oddany umyślnie dla niej, sprawił niemałą przyjemność biednej demoiselle de compagnie, niemającej przyjaciół na świecie.
— Radabym wiedzieć co też hrabinie Southdown przyszło do głowy że tobie przysłała bilet, panno