Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T2.djvu/169

Ta strona została uwierzytelniona.
165

wnikowi Crawley, który już oczyszczał pistolety tak złowrogie nieboszczykowi kapitanowi Marker — i groźnem wdaniem się powstrzymał następstwa tej sprawy. Gdyby Rebeka nie była padła do nóg jenerała Tufto, kazanoby natychmiast jej mężowi wyjechać do Anglji. Po tej awanturze przestał grywać z wojskowymi i zaczął między cywilnymi szukać przeciwników.
Rebeka zrozumiała, że pomimo zręczności Rawdona i ciągłych jego powodzeń, położenie ich z powodu ostatniego zajścia codzień się pogorszało i że kapitalik ich zejdzie wkrótce na zero.
— Gra, mój drogi, bardzo jest dobrą do zwiększania dochodu — mówiła mężowi — ale sama przez się nie daje dochodu; nuż przestaną grać, cóż nam wtedy pozostanie?
Rawdon uznał słuszność tej uwagi, gdyż w istocie od kilku nocy goście jego nie wyglądali na bardzo chętnych do grania i zaledwie powabność Rebeki zdołała ich jeszcze przyciągać.
Nadobna ta parka bardzo przyjemne życie wiodła w Paryżu, ale ciągłe te przyjemności i próżniactwa nie dawały rękojmji żadnej na przyszłość i Rebeka obrachowała że w Anglji łatwiej jej przyjdzie oprzeć położenie Rawdona na pewnych i niezwruszonych podstawach. Mogło się jej udać wyrobić mu urząd jaki czy to w kraju, czy też w kolonjach Postanowiwszy więc koniecznie udać się do Anglji, jeśli powrócić będzie można, namówiła męża żeby sprzedał nominację swoją na oficera gwardji i zlikwidował pensję emerytalną. Ponieważ Crawley przestał od dawna pełnić