Inny prospekt uwiadamiał go, że J. Sedley i sp. otwiera swoje biura w Oporto i Bordeaux i ofiaruje swoje usługi tym, którzyby chcieli się zaopatrzyć w najlepsze gatunki win Bordeaux, Xeres i Porto, po cenach niezmiernie umiarkowanych.
Dobbin robił największe wysilenia żeby tej reklamie powodzenie zapewnić; nalegał natarczywie na guber natora, na głównodowodzącego wojskami, na oficerów i na wszystkiech swoich znajomych, aż nakoniec udało mu się zapewnić zamówienie dla domu Sedley i sp., ku wielkiemu zadziwieniu pana Sedley’a i pana Clapp, którzy we dwóch tylko wymienionym byli domem.
Ale to świetne powodzenie na tem skończyło; ża dne nowe zamówienie potem nie przybyło, co nie małem było zmartwieniem dla starego Sedley’a, który rozrzucił okólniki po całej kuli ziemskiej, żeby zszerogować bataljon komisantów, korespondentów etc. — nadto porobił kroki do otworzenia składowych magazynów w City i w innych dzielnicach miasta.
Ale stary Sedley stracił już ową głębokę wina znajomość, i podniebienie jego nie miało już tego delikatnego smaku, jakim się kiedyś odznaczało. Dobbin musiał uciekać od swoich kolegów, którzy niemiłosiernie żartowali z lury, sprowadzonej w skutek jego rekomendacji. W końcu nasz kapitan zmuszony był zabrać dla siebie większą część tego cienkiego wina i kazał je skazać na targu z bardzo znaczną stratą.
Wypada nam wspomnieć tu jeszcze o dawnym naszym znajomym Józefie Sedley: Zajął on ostatniemi
Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T2.djvu/212
Ta strona została uwierzytelniona.
208