Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T2.djvu/255

Ta strona została uwierzytelniona.
251

tego ruchliwego gwaru rozrywek i przyjemności, zejść z tego błędnego toru, jakim się dotąd jej życie toczyło i przejąć się zasadami świątobliwej moralności, zdolnej jedynie szczęście prawdziwie zapewnić. Nauki moralno-religijne pana Crawley, wielkie — jak mówiła — na jej umyśle sprawiły wrażenie; co zaś do książek, to — według niej najwięcej budującą jest „Praczka z Finchley-Common.“ Potem wypytywała się troskliwie o lady Emilję kobietę prawdziwie wyższego umysłu, dzisiejszą lady Emiję Cornmiouse, mieszkającą na Przylądku Dobrej Nadziei z mężem, którego kandydatura na kafryjskie biskupstwo miała wiele nadziei powodzenia.
Zręcznie udane omdle nie i atak nerwowy w czasie pogrzebu baroneta, nakoniec wezwanie pomocy lady Southdown i jej apteczki, podbiły zupełnie tkliwe serce tej dostojnej damy, która w negliżu będąc pospieszyła z ratunkiem do Rebeki, przyniosła jej żądane lekarstwo i prosiła jej o przyjęcie na pamiątkę ulubionych i wybranych przez nią samą broszur.
Becky przyjęła ten dar z wielkiem zadowoleniem i przebiegła oczyma broszury z widocznem zajęciem. Kilka zdań, które wpadły jej w oczy w przedmiocie zapewnienia sobie zbawienia duszy, posłużyły jej do zagajenia arcy zajmującej dyskusji, którą przeciągała w nadziei oszczędzenia sobie przyjęcia okropnego, przygotowanego już lekarstwa. Ale pomimo całej ważności poruszonych zasad, a nawet dogmatów, nieubłagana hrabina oświadczyła że nie wyjdzie z pokoju dopokąd chora nie przyjmie zbawiennego lekarstwa. Nie było więc ratunku; Becky nie tylko co do kropli wychylić