Fryderyk Bullock, jeden ze wspólników domu Hulker Bullock i Comp., ożeniony nareszcie z Marją Osborne, nie mało w kwestji posagowej dokuczył teściowi. Ponieważ Jerzy umarł i został z testamentu wykreślony, Fryderyk położył za konieczny warunek swego ożenienia ażeby ojciec zrzekł się połowy całego majątku na korzyść Marji. Te właśnie targi i układy wpłynęły na opóźnienie związku młodej pary.
Osborne bronił się mówiąc że Fryderyk zgodził się był wziąć mu córkę z posagiem dwudziestu tysięcy funtów, że zatem nie czuje się obowiązanym dodać nic więcej oprócz błogosławieństwa, że w końcu jeżeli mu to nie wystarcze, to niech sobie szuka żony gdzie mu się żewnie podoba. Fryderyk zaś, który się łudził świetnemi nadziejami w chwili kiedy Jerzego ojciec wydziedziczył, obwiniał starego kupca o złą wiarę i oszustwo, i był już zdecydowany zerwać wszystko. Osborne wycofał swoje kapitały z domu Hulker i Bullock, i uzbrojony szpicrutą poszedł na gielkę, przysięgając że jeżeli spotka łotra, to mu twarz pokiereszuje i na sucho go nie wypuści.
To zerwanie jadnak było tylko chwilowem; Fryderyk namyślił się pójść za radą ojca swego i przyjaciół, a ci namawiali go usilnie żeby dwudziestu tysiącami funtów nie gardził, byleby wziął połowę w gotówce i zapewnił sobie drugą połowę, jak równie schedę na żonę przypadającą z podziału pozostałego spadku po najdłuższem życiu papy. Pan Osborne drożył się trochę, ale się zgodził ostatecznie ze względu na to że Hulker i Bullock zajmowali w arystokracji pieniężnej dosyć
Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T2.djvu/267
Ta strona została uwierzytelniona.
263