Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T2.djvu/281

Ta strona została uwierzytelniona.
277

przyszłości. Nie wątpię że młoda osoba, z którą pan masz zamiar się połączyć jest pod każdym względem godna zostać żoną tak zacnego, do poświęceń zdolnego jak pan człowieka. Cóż może przynieść panu w ofierze biedna wdowa? Modlitwę tylko i serdeczne życzenia niezakłóconego niczem szczęścia. Jerzyściska najszczerzej swego kochanego chrzestnego ojca i ma nadzieję że pan o nim nie zapomnisz. Mówiłam mu o nowym związku jakim pan się połączysz z osobą, która niezawodnie na przywiązanie pana zasługuje, ale jakkolwiek rozumiem że tego rodzaju związki są bez zaprzeczenia najsilniejsze, najświętsze i pierwsze przed wszystkiemi innemi zajmują miejsce, jestem jednakże przekonaną że wdowa i sierota, których pan byłeś dotąd przyjacielem i podporą, znajdą zawsze szczupły chociażby kącik w pańskiem sercu.“
Cały list był w tym tonie pisany i — zdawało się — że wyrażał wewnętrzne zadowolenie korespondentki. Tenże sam statek, na którym lady O’Dowd cały swój arsenał toaletowy z Londynu sprowadziła, przywiózł majorowi ów list Amelji.
Dobbin — jak to się łatwo domyśleć — nie otwierając innych listów przeczytał znane mu pismo, poczem wpadł w najgorszy humor, przeklinał plotki kobiecie, i znienawidził odrazu Glorwinę i jej różową atłasową suknię. Wszystko mu tego dnia dolegało, na wszystko skarżyć się nie przestawał: Przy ćwiczeniach wojskowych upadł był nie do zniesienia, służba zaś wydawała mu się najcięższą pańszczyzną. Cóż to za rzemiosło dla myślącego człowieka oglądać codzień w jakim jest stanie