Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T2.djvu/304

Ta strona została uwierzytelniona.
300

widzi się bardzo często w niemiłej konieczności szukania kredytu na dwadzieścia funtów nieraz, a czasem i na mniejszą kwotę pieniężną.
— Widziałeś te reparacje dokonane w bramie i w domku odźwiernego, mówił sir Pitt z dobroduszną otwartością; no i cóż powiesz na to że łatwiejby mi było dostać księżyc zębami, aniżeli zaprosić mularza przed styczniem.
— Jeżeli chcesz, mój kochany, to bym ci mógł pożyczyć na to potrzebnych pieniędzy — powiedział Rawdon z miną trochę kwaśną.
Obaj bracia weszli wówczas do domku, a raczej budki przy bramie, na której świeciła tarcza herbowa, świeżo wyrzeźbiona z rozmaitemi ozdobami mularskiej roboty.

XLV.
Pomiędzy Hampshir’em a Londynem.

Pitt Crawley nie poprzestał na samem tylko odnowieniu budki przy bramie, albo na załataniu tu i owdzie dziur w murze. Jako człowiek rozsądny, starał się on podnieść przyćmiony splendor Crawley’ów podupadłych w opinji za życia rozpustnego baroneta, i zdobyć sobie popularność, którą poprzednicy jego utracili. Wkrótce po śmierci swego ojca sir Pitt został wybrany deputowanym i nie szczędził ani starań, ani pieniędzy, żeby nie stracić zaufania swoich wyborców. Dawał hojną ręką na wszystkie dobroczynne instytucje, oddawał wizyty wszystkim osobom mniej więcej wpływowym, i nakoniec żadnej nie opuścił zręczności żeby zająć odpo-