Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T2.djvu/308

Ta strona została uwierzytelniona.
304

człowieka. Tak, tak, sir Pitt: w parlamencie i tylko w parlamencie miejsce twoje obecnie; tam idź bronić interesów prowincji, której jesteś panem, bo pełne zaufanie jej posiadasz, bo głos opinji publicznej masz za sobą. Ja przeniknęłam serce twoje do głębi, odgadłam, starannie ukrywane szlachetne pragnienia, a gdyby mój mąż miał twój rozum głęboki jak ma piękne imię, to jestem przekonana że potrafiłabym stać się jego godną. Ale jakby nie było — dodała z uśmiechem — jestem twoją bratową, a tem samem, pomimo nierówności naszych stanowisk, jestem dla pana prawdziwie życzliwą i obojętną być nie mogę. A kto wie jeszcze, ażali mysz nie znajdzie kiedy sposobności oddać lwu przysługi?
Te słowa wprawiły baroneta w zachwyt i podziwienie.
— Oto kobieta — myślał sobie Pitt — która przynajmniej zrozumieć cię potrafi. Joanna nie otworzyłaby nawet broszury o produkji; ta już pewno nie odgaduje ani moich widoków, ani moich zdolności. A! pamiętają przecież moje mowy w Oxfordzie. O! tak, moi panowie, zaczynacie myśleć o mnie, bo dziś mam większość głosów w miasteczku za sobą i dziś mogę zasiąść w parlamencie. Ten sam lord Steyne, który w przeszłym roku nie raczył podnieść na mnie oczu kiedy mnie spotkał na pokojach dworskich, dziś się przecież dopatrzył że Pitt Crawley wart coś przecie. A z tem wszystkiem, moi panowie, to jest tenże sam człowiek, na któregoście pierwej nie zwracali uwagi; ten sam, tylko nie miał się na czem oprzeć. Teraz się przekonacie że kto umie dobrze pisać, potrafi tak samo mówić i dzia łać. Achilles dał się poznać wtenczas dopiero gdy mu