Strona:W. M. Thackeray - Targowisko próżności T2.djvu/319

Ta strona została uwierzytelniona.
315

wmieszała, i powszechnem zajęciem, z jakiem zawsze słuchaną była.
Lord Steyne powiedział baronetowi że wróży mu świetną przyszłość w zawodzie publicznym, i że wszyscy z wielką niecierpliwością oczekują jego pierwszej mowy w parlamencie, bo wszędzie mówią o wysokich zdolnościach sir Pitta Crawley’a jako mowcy.
Pałac lorda Steyne, znajdujący się przy Gaunt-Square, nadał od dawna nazwisko ulicy Great-Gaunt-Street. To bliskie sąsiedztwo budziło w baronecie miłą nadzieję że pomiędzy lady Steyne i jego żoną zawiążą się wkrótce przyjazne stosunki. Jakoż po upływie dwóch dni rzucił sąsiadowi swoją kartę wizytową, chociaż od wieku przeszło obie rodziny żyły w takiem od siebie oddaleniu pomimo sąsiedztwa, że jedna o drugą nie troszczyły się wcale.
Wpośród tych intryg, wśród tego towarzystwa błyszczącego świetnością form lub dowcipem, Rawdon czuł się osamotnionym. Wprawdzie swobody jego nie krępowano bynajmniej; mógł iść gdzie chciał i kiedy mu się podobało, bez zbadania sprawy ze swoich wycieczek, do których go nawet zachęcano wyprawiając bądź do klubu, bądź na objady i kolacje z dawnymi kolegami z czasów kawalerskich. Często więc pułkownik zabierał syna i szedł na Great-Gaunt-Street, gdzie długie przesiadywał godziny w towarzystwie lady Joanny i jej dzieci, podczas kiedy sir Pitt zostawał w parlamencie. Czy się tu dobrze bawił? Trudno to przypuścić, bo mówił mało, nie ruszał się wcale, a jeszcze mniej myślał. Nie można było mu zrobić większej przy-